sobota, 4 maja 2019

Jesteśmy skutkiem innych



Pojawiamy się na świecie nadzy. Jak pusta jeszcze skrzynka na listy, niezapalona świeczka i niezaczęty list. Jak wanna bez wody i okno bez firanek. Jak nienapełniona zupą miska, drzewo bez liści i poduszka bez poszewki. Niezajęte przez nikogo krzesło. Na samym początku krzyk rozbrzmiewa w nas i w całym tym dziwnym świecie. Pozostajemy tacy jeszcze przez chwilę.

A potem zaczynamy się ubierać. Albo to inni ubierają nas.

Jesteśmy słowami rodziców, przyjaciół, miłości obecnych i tych, które ubierają już kogoś innego. Czasem słowem z telewizji. Słowem wykrzyczanym gdzieś w pośpiechu wśród zgiełku nie mających na nic czasu ludzi. Czyimś odwróceniem głowy i brakiem czasu. Każdą emocją, która w tym słowie była i każdą, którą stworzyliśmy my na wzór tych zdań. 

Jesteś gruba. Albo chuda. Trochę krzywa tutaj. Nieco płaska.

Chcemy, by mówili do nas pięknie. Chcemy ubierać się w atłas i satynę, po czym zostajemy z kulą pieprzu zawiniętą w papier ścierny. I rośniemy, i dojrzewamy, zakładamy golfy, a na nie swetry, których nie czuć. Wnikają w nas całości lub zostawiają część, gdy reszta odchodzi do innych. Mamy na sobie tak wiele warstw. 

Jesteśmy wzrokiem pogardy, zachwytu i oceny. Wzrokiem czułości. I pustki, gdy jest obok ktoś, w kogo włożywszy rękę nie znajdziemy nic prócz nic nie znaczących zdań. Czasem jest karcący,  gdy zrobimy coś źle i smutny, gdy zioniemy ogniem. 

Dziś jest nam w nich (warstwach)  czasem ciepło - rozgrzewają nasze serca i otwierają je dla innych. Pchają ku byciu lepszym. Czasem - choć wiele mamy na sobie, czujemy dreszcze. Jesteśmy wtedy zimni tak jak zimne są nasze serca i pusty wzrok, który skądś już znamy. Rozpowszechniamy słowa, spojrzenia i zachowania wiedząc doskonale jak zadziałają. 

Jesteśmy jednym z członów kaskady. Jesteśmy skutkiem innych, a kolejni są skutkiem nas. 
Tak działa życie. 


23 komentarze:

  1. To jest w pewnym sensie przerażające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację Olu. Jest to jedna z tych niewielu rzeczy na które nie mamy całkowitego wpływu. Wpływ oznaczałby życie jedynie w izolacji.

      Usuń
  2. No tak działa życie. I będzie tak działało. Warto mieć tego świadomość i wykorzystać ją do przemyślanego tworzenia skutków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie. Chociaż tyle jesteśmy w stanie zrobić.

      Usuń
  3. witam. zamknęli nas w starych szufladach świata. Zaszufladkować... zamknęli i przekręcili klucz A potem zawiesili ten klucz na szyi (dobrze że nie wyrzucili). Zerwałam ten klucz i każdego dnia otwieram szufladę i odkopuję siebie - to trudne ale warte zachodu zajęcie. Pozdrawiam asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będąc już od dziecka wystawiani Asiu na te wszystkie rzeczy, nie ma sposobności, żebyśmy nie byli ukształtowani w określony sposób. Dobrze, że jesteśmy na tyle świadomi, by dostrzec to, czego nosić nie chcemy. Życzę Ci sukcesu w porzucani tych niepotrzebnych płacht i całuję.

      Usuń
  4. I przed tym się bronię. Składamy się ze słów i spojrzeń innych ludzi, czyli krótko mówiąc – z oceny. Niektórzy się temu poddają, inni nie. Jedni idą tą samą, komfortową drogą co wszyscy, zaś są też tacy, którzy bez względu na ogół, wybierają swoją wąską ścieżkę. I ta wyboista dróżka, choć trudna, prowadzi do naszego prywatnego celu. Bo powinniśmy być tacy swoi, osobliwi. Jednak mam wrażenie, że ludzkość zmierza ku ujednoliceniu.

    Bardzo ciekawie opowiadasz, masz rzadko spotykany styl. A i tematy poruszasz niewybredne.

    Pozdrawiam i przesyłam serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Przecież ledwo się urodzimy już nas oceniają, Apgarami i innymi takimi. Jest to oczywiście działanie obowiązkowe, ale mimo wszystko jest to sam suchy fakt istnienia oceny. O tym można byłoby się tyle rozpisać i masz słuszną rację. Wielu chce być taki jak inni bo to jest bezpieczne rozwiązanie. Stają się tacy, aby społeczeństwo ich przyjęło, dlatego istnieje wiele podróbek. Mało jest ludzi wyróżniających się.

      Aniu, dziękuję za miłe słowa przy końcu Twojego komentarza. Nie oczekuję rzucania róż na swoją blogową scenę, za to takie opinie są dla mnie na wagę złota i niezmiernie budują. Całuję Cię mocno.

      Usuń
  5. Niestety, ale to święta prawda... ;c

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo pięknie napisane... Jest to w sumie trochę przerazające, ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Żeby jeszcze było to pod jakąś kontrolą. Ale nie jest i nie będzie, bo ludzie to wolne istoty i mają wolne słowo.

      Usuń
  7. To przerażające jak bardzo kształtują nas inni ludzie, ich słowa i opinie. Środowisko, w którym żyjemy odgrywa bardzo dużą rolę.
    PS. Bardzo fajnie napisane, podoba mi się. Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najwięcej wynosimy z domu i nawet najdrobniejsze rzeczy okazują się zakorzenione już od najmłodszych lat.

      Usuń
  8. Takie prawdziwe. Ale świetny dobór słów. Piękne, a jednocześnie przerażające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaro doceniam Twoje słowa i dziekuję :) Przerażające to jest - zgadzam się. Z drugiej strony jednak tak bardzo naturalne i automatyczne, że nie czuję się skali tego ,,zjawiska".

      Usuń
  9. Trochę nie bardzo wiem jak to skomentować, bo po prostu nie wiem jak. Ten tekst jest strasznie głęboki i pewnie spędzę jeszcze nad nim chwilę, zastanowię się troszkę, i może wyciągnę jakieś swoje wnioski. Po przeczytaniu pierwszy raz twój tekst strasznie kojarzy mi się z cytatem z Ferdydurke "Być naiwnym dlatego, iż ktoś naiwny sądzi, że jesteś naiwny- być głupim dlatego, że głupi ma cię za głupiego- być zielonym dlatego, że ktoś niedojrzały zanurza cię i kąpie we własnej zieleni...". Jedno na pewno jest prawdą- jesteśmy skutkiem innych.
    PS Dajesz mi dużo do myślenia!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem Ci niesamowicie wdzięczna za ten komentarz. W razie czego służę tłumaczeniem! :D A tak poważnie to cieszę się, że i takie odczucia występują. Cytat oddaje chyba wszystko, co chciałam przekazać, a na pewno znaczną tego część. Byłby znakomitym podsumowaniem tego tekstu.

      Mam nadzieję, że jeszcze sobie porozmawiamy na ten temat.:) Buziaki!

      Usuń
  10. Ostatnio też o tym dużo myślałam. Nie bez przyczyny mówi się, że dzieci mają w sobie ogromne pokłady kreatywności i pewności siebie. Dopiero później, po nałożeniu coraz to większej liczby norm społecznych na młodego człowieka, często zaczyna on tonąć w ograniczeniach nałożonych przez świat. Obudźmy w sobie te niczego nieświadome dzieci.
    Pozdrawiam
    Mona Bednarska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Mono, masz całkowitą rację. Dziecięca nagość to wolność każdej płaszczyzny życia. Bardzo wiele zależy od środowiska, ale też od ocknięcia się w porę, by się nie dać normom o których piszesz. Samoświadomość to klucz do porzucenia tego, co nie służy. Oby się szerzyła.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  11. Kiedyś powiedziałam, że jestem sumą ludzi, których spotkałam na swojej drodze życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko można ująć w Twoim jednym zdaniu. I tak właśnie jest. Dziękuję za te słowa.

      Usuń
  12. Jak pięknie to wszystko ubrałaś w słowa. To prawda tacy czyści, nieskalani - niczym białe kartki czy jak to ładnie ujęłaś puste krzesla przychodzimy na świat. Zmienia nas i ubiera wszystko dookoła. Każdy człowiek, gest, sytuacja, podróż, wydarzenie. Chcemy by ubierano nas w piękno, a tymczasem często przykrym słowem czy czynem nasze odzienie zotsaje poplamione przez innych.

    ps. jak pięknei tutaj u Ciebie moja filozficzna dusza chce pozostać tutaj na dłużej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję. I tacy poplamieni czasem chodzimy. Na szczęście dużo plam da się sprać :)

      Usuń