sobota, 15 czerwca 2019

Mogę to już powiedzieć



Ostatnie dni były dla mnie trudne w kontekście czasu, który często zakładał tarczę i wychodził bez słowa zbyt wcześnie. Gdy dusza zostawała w jednym miejscu i błagała o spokój, ciało załatwiało ważne sprawy w każdej możliwej części miasta i rozkawałkowywało się na miliard rozrzuconych wszędzie kawałków. Zaznaczało teren jak pies. Kończenie jednego z ważniejszych etapów w życiu jest wzniosłym i pięknym momentem, ale wykańczającym do ostatniej chwili. 

Okazuje się, że szpital i dom stają na równi i patrzą sobie w oczy. W jednym i drugim spędzałam stosunkowo tyle samo czasu, a wchodząc do białego domu czułam, jakbym przekraczała próg własnych czterech, jasnoróżowych już jednak ścian. Brakowało w nim tylko łóżka z moim imieniem przypominającego o śnie, który również zniknął w okolicznościach nieznanych. Mimo wszystko nigdy nie porzucę myśli, że studia to czas jeden z najpiękniejszych. Mimo pogoni za papierologią. Czasem też za wszystkim. I za sobą. 

Krok po kroku odzyskuję równowagę i staram się zachowywać normalnie w świecie, który do tej pory był ograniczony do kilkucalowego ekranu, stosu naczyń na parapecie oraz załatwiania potrzeb najczęściej wtedy, gdy miałam śmiałość choć na chwilę porzucić sprawy wówczas najważniejsze. Chwilą, w której czułam, że powoli ląduję na właściwej ziemi był dotyk normalnej, niezwiązanej z pracą dyplomową książki, która nie uczyła mnie jak władać medycznym światem, a co najwyżej moim przyziemnym i zwyczajnym życiem. Dostałam wówczas coś na miarę pierwszego lizaka, który dziecko trzyma w ręce. Luksus. Wielki świat. 
Zawsze byłam zbyt skromna, by przyznać przed sobą, że jestem z siebie dumna. Opiewała mnie co najwyżej radość z sukcesów, ale nigdy nie była to emocja przypisana zwykle osobom drugim i trzecim. Przecież duma to ich broszka, nie moja. 

Teraz, gdy stopniowo ścieram nagromadzony przez ostatnie miesiące kurz, za chwilę zdobędę swój pierwszy zawodowy tytuł i być może będę chodziła z przyklejoną na dumnej piersi książką w twardej okładce, głos w środku krzyczy mi – jestem z siebie dumna. Tak po cichu i wcale niewyuzdanie. Zachodzi właśnie słońce, a to dobry czas do przemyśleń. I tak sobie myślę, że może gdzieś, choć w najmniejszej części – może zasłużyłam. 

To tyle. I chyba już jestem z powrotem. Bardzo chyba, bo przecież życie to życie.

42 komentarze:

  1. Witaj. Więc i ja jestem z Ciebie dumna i gratuluję... bo gdy to czytałam to uśmiech zagościł na mej twarzy tak naturalnie przywędrował i niech siedzi i niech się rozgości... Życie to życie, a ja mawiam: jak los pozwoli. Mam nadzieję że pozwoli... Dobranoc asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och Asiu, dziękuję Ci. Oczywiście, że pozwoli, choć czasem trudno znaleźć mu termin w kalendarzu. Tyle ludzi do obskoczenia! Gdyby jednak się spóźniał, zapraszam do wspólnego uśmiechu. Całuję.

      Usuń
  2. Czas ten zmieni się, odejdzie bezpowrotnie.
    Wszelkich sukcesów gratuluję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Aniu, dlatego nawet gdy toczy się z nim walkę o pierwsze miejsce, to dobrze jest mieć go na uwadze. Czerpać z niego cokolwiek tylko się da. Chociażby dla wspomnień albo tej krótkiej myśli w przyszłości - to było coś.
      Dziękuję Ci niezmiernie :).

      Usuń
  3. Witaj, czasami w zyciu człowieka są takie chwile, że gdzies tam znika, gubi się. Sa momenty trudne, zbieraja się ciemne chmury życia, ale nie mozna tarcic nadziei ,że pewnego dnia wyjdzie słońce i odzyskamy w jakis sposób sienie. Gratuluję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Karo, masz zupełną rację. Te momenty to nic nieuniknionego, każdy to dobrze wie, przerobił sto razy, wytarzał się w tym, aby znów wstać i przeturlać się ponownie. Kim byśmy byli bez tego sponiewierania się czasem. Niech ta nadzieja o której piszesz zawsze była blisko Ciebie. Całuję i dziękuję :)

      Usuń
  4. Po każdej burzy wychodzi słońce- tak się mówi ale w tym naszym pięknym języku, te zdania nazwane "tak się mówi" mają najczęściej wiele racji. Bardzo dobrze, że jesteś z siebie dumna. Ja też jestem z ciebie dumna i podziwiam Cię oraz szczerze gratuluję sukcesu. Bo to duży, wspaniały sukces a brak dumny w takim przypadku byłby po prostu dziwny i nienaturalny. Każdy z nas jest dumny z tego co robi, jeżeli robi to co kocha i realizuje swoje cele. To nie tylko wewnętrzny sukces. Napisanie o tym na blogu inspiruje i pozwala dzielić się pozytywną energią z innymi a nie każdy taką posiada. Można by powiedzieć, to tylko słowa, ale z doświadczenia wiem że słowa mają wielką moc i nie raz potrafią zdziałać więcej niż czyny :) Zachód słońca... to dobry czas na przemyślenia. Oby przemyślenia zamieniły się w owocny sukces :) Trzymam za Ciebie kciuki i naprawdę, mocno mocno wspieram! <3
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudio droga moja! Ty wiesz jak umilić słowem dzień. Tak dobrze to wiesz. Może tylko mi duma wydaje się czasem nie na miejscu i zwykle się nie pojawia. Bardzo często cieszę się, ale to zwykła radość. Duma ma miejsce wyjątkowe, zatem jest rzadsza. Niech Twoja słowa wrócą do Ciebie i niech Ci się przydarza wszystko to, co w nich jest. A nawet i więcej. Przytulam mocno.

      Usuń
    2. A ja myślę, że duma to zawsze jest na miejscu :) Prawdą jest, że wszystko człowiekowi pasuje w odpowiedniej ilości, ale kapkę więcej zdrowego egoizmu nie zaszkodzi, to naprawdę potrafi podbudować i dodać siły - nie wspominając już o szczęściu jakie wywołuje w serduszku :) Ja jestem z Ciebie dumna i bardzo w Ciebie wierzę! Po twoich słowach, wpisach wiem, że jesteś dobrą, fantastyczną, pełną pozytywnej siły osobą i wiem że ze wszystkim dasz sobie radę a i innych zainspirujesz do dawania z siebie 100% :) Przytulam najmocniej!

      Usuń
    3. Otóż to, jako że każdy z nas jest w jakimś sensie egoistą, dlaczegoby nie wykorzystać takiego siebie. W tym zdrowym, dobrym sensie.
      Przepiękne słowa od Ciebie Słońce, zachowam je głęboko w sercu. I będą miały specjalne miejsce.

      Usuń
  5. Serdecznie gratuluję! Dobre zmiany zawsze zasilają naszą przestrzeń! Ciężka praca przynosi zamierzone sukcesy. Oby dalej wszystko szło zgodnie z planem.
    I oby udało Ci się odpocząć, tak zwyczajnie odetchnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, oby to wszystko co piszesz się spełniło. I dziękuję Ci tak bardzo, że nawet nie wiem jak to wyrazić. Niech i tego oddechu Tobie nie zabraknie. Buziakuję!

      Usuń
  6. Świetny wpis, naprawdę!
    Ja też czasami najpierw bardzo dużo pracuję na dany sukces, a później, kiedy już to osiągnę, trudno mi się z tego cieszyć. W sumie to jestem dumna z danego osiągnięcia, ludzie czasami wyrażają swój podziw, ale co z tego, jeśli sama nie uważam tego za wielkie dokonanie?
    Myślę, że w życiu trzeba doceniać chwilę obecną i nie zatracać się tylko i wyłącznie w pracy i staraniu o lepszą przyszłość.
    Gratulacje i życzę powodzenia, dalszych sukcesów, ale także odpoczynku!
    Pozdrawiam serdecznie ❤️
    Mona Bednarska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mono, to taka nasza dobra, uciszona skromność. Bardzo rzadko zdarza się widywać kogoś kto epatuje nadwyraz swoim sukcesem, z różnych względów. Najczęściej dlatego, że właśnie się umniejszamy. Ale każdy cieszy się z siebie inaczej. Szkoda tylko, że często równamy nasze życiowe zdobycze z ziemią. Radość i duma nie muszą być tym samym co stawianie sobie pomnika na środku miasta. W dodatku w blasku słońca. Patrzcie na mnie, podziwiajcie mnie. Bądź z siebie dumna jak najczęściej, życzę Ci tego z całego serca. Buziaki.

      Usuń
  7. Przepiękny pełen emocji tekst. Cieszę się, że do mnie zajrzałaś i pozwoliłaś mi siebie odnaleźć. Czasami najtrudniej uwierzyć, że zasługujemy na dobro, które nas spotyka. Ty o swoje zawalczyłaś i powinnaś być dumna. Tak, jak napisałaś - bez pychy, bo ta nie jest najlepszym towarzyszem. Ale tak po ludzku, za włożony wysiłek, za starania i ich efekty. A to dopiero początek tego co jeszcze na Ciebie czeka. Ściskam i gratuluję ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, a ja cieszę się, że i Ty mnie odwiedziłaś. Podświadomie otworzyłam Ci drzwi jeszcze nie wiedząc, że przyjdziesz. Masz we wszystkim rację. Póki ta duma nie jest wystawiana na scenę by błyszczeć, wtedy wszystko jest w porządku. Tak może zostać. Dziękuję Ci i pamiętaj, że drzwi są cały czas otwarte. Moc uścisków ślę!

      Usuń
  8. Tyle spraw do załatwienia a tak mało czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby więc udało się wszystkie sprawy upchnąć gdzieś w te krótkie doby :)

      Usuń
  9. W końcu to zagubienie i chaos wokół Ciebie zniknie, ale musi upłynąć trochę czasu... Możesz jedynie pomóc samej sobie. Przede wszystkim odpocznij. Niedługo właśnie będziesz dumna ze swoich osiągnięć :) I to powinno być Twoją motywacją!
    Wytrwałości, a później wspaniałego odpoczynku! Zasługujesz na niego :)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpoczynek to najfajniejsza rzecz ze wszystkich. Niestety te fajne rzeczy wiążą się z tym, że są wypierane przez te, których całkowicie nie chcemy. Albo chociaż w jakiejś części. Na pewno jednak przyjdą, a dzięki Twoim słowom wierzę, że nie zatrzymają się na żadnym innym przystanku. Oczywiście za nie dziękuję Olimpio, tak bardzo mi miło. 😊 I dużo wspaniałości wysyłam, ode mnie dla Ciebie.

      Usuń
  10. Życie zaskakuje, czasem lepiej, czasem gorzej, ale na szczęście nic nie trwa wiecznie i różne zawirowania się kończą, a zaczyna spokojniejszy czas.
    Gratuluje i cieszę się Twoją dumą, bądź zawsze cierpliwa, wytrwała i ciesz się nawet z najmniejszych sukcesów, małych i większych radości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaro, dziękuję - za słowa, życzenia i za cały Twój komentarz. Biorę go sobie do serca i będę niosła przez życie. Na dobru i złu się wszystko opiera, bo większość bazuje na równowadze. Czerń i biel współpracują bądź jedno wypiera drugie.

      Niech te dobre słowa zawsze do Ciebie wracają. Całuję!

      Usuń
  11. Życie jest jak koło fortuny, kręci się i raz jest dobrze, a raz źle. Takie jest zycie :)
    Wszystkiego dobrego Ci życzę:) OBSERWUJE!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie, takie, takie. Ale co my byśmy bez tego życia zrobili.
      Dziękuję najpiękniej.

      Usuń
  12. Mam nadzieję i mocno wierzę, że tą upragnioną równowagę osiągniesz bardzo szybko. Z biegiem czasu będziesz mogła spojrzeć w tył i dostrzec to jak silną osobą jesteś, że potrafiłaś przejść przez każdą życiową przeszkodę. Cieszę się, że jesteś z siebie dumna - powinnaś, ja również jestem z Ciebie dumna. Jeśli tylko robisz to co kochasz, realizujesz swoje pasje i cele - to naprawdę niesamowite. Trzymam za Ciebie kciuki kochana, aby wszystko co sobie zaplanujesz, udało Ci się zrealizować. I szczerze gratuluję i życzę dalszych sukcesów! Nie zapominaj tylko po drodze troszkę odpocząć :)
    Pozdrawiam,
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleńko, Twoje słowa chyba zapiszę i będę nosiła bardzo blisko siebie, gdziekolwiek nie zajdę. Znajdę dla nich miejsce nawet w atrapowych kieszeniach, które ma większość moich spodni. Dziękuję Ci najbardziej na świecie! Jako że świat jest ogromny, to tak samo jestem Ci wdzięczna. A Twoją wiarę we mnie i wszelkie życzenia również zabieram.
      Całuję.

      Usuń
  13. Dzień dobry, czytam pierwsze zdania, które tutaj dodałaś i dosłownie mam wrażenie, jakbym napisała własne odczucia. Ale to piękne wyzbyć się z siebie tej chęci chwały od innych, ciągłych pochwał itd. Samozadowolenie z tego, co się robi, jest wyjątkową ulgą. :) Poza tym słowa, które napisałaś o dumie i skromności - one też do mnie trafiają. W ogóle czytam ten post i nie dość, że jest naprawdę pięknie napisany, inaczej niż na pozostałych blogach, na które wchodzę, bardziej, kurczę nie chcę napisać refleksyjnie, ale chyba muszę użyć tego słowa. Po prostu tworzysz zdania w uważniejszy sposób, a jeszcze, gdy połączę to z moimi ostatnimi przemyśleniami odnośnie przyszłości i studiów - dostaję emocjonalny post. I dziękuję za to!
    Cieszę się z tych ostatnich zdań, które wystukałaś tutaj.
    Pozdrawiam Cię ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, witaj kochana. Dziękuję za to i cieszę się, że przekroczyłaś próg moich słów. Cieszę się też, że gdzieś zrównałaś się z nimi i odkryłaś siebie. Nigdy tego nie oczekuję, ale ciepło mnie ogarnia, gdy tak właśnie jest. Ludzi łączą też przecież emocje.

      Samozadowolenie jest pewnego rodzaju ulgą - masz rację. Bo może zbyt bardzo dusimy własne szczęście wymierzone ku sobie. A mamy takie prawo. Może też potrzebę.

      Ściskam najmocniej.

      Usuń
  14. Dziękuję za tak cudowny komentarz na moim blogu ! :) Przed Twoim blogiem biję pokłony! Gratuluję studiów, zawodu i kolejnych osiągnięć. Czasami człowiek goni i goni niczym pies swój ogon, ale nam się wydaje, że goni z konkretnego powodu i za czymś konkretnym. Ha! Bardzo często tak jest, ale kiedy wiadomo, że nie gonimy samych siebie? Gdzie jest ta granica?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiele dobrych słów spadło od Ciebie i uszczęśliwia mnie ten ciężar. Cholernie dziękuję :)

      I tak, czasem biegamy rekreacyjnie a czasem to sprint na 60 metrów. Chciałoby się czasem zatrzymać, ale przecież są jakieś cele, marzenia i chęci, i potrzeba ich spełnienia oraz osiągnięcia. Byle nie biec za długo, bo każde zawody się kiedyś kończą.
      Całuję!

      Usuń
  15. kiedy nowy wpis? Nie mogę się już doczekać! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako że posty to moje uczucia, nigdy nie jestem w stanie ich zaplanować. Ale zbiera się we mnie już trochę i pomału, więc możliwe że za niedługo :)

      Usuń
  16. Gratuluję! Cieszę się razem z Tobą:-) Przed Tobą nowy etap-pełen wyzwań, emocji i nowych ludzi. Wejdź weń dumna z siebie i z pewnością siebie. I niech świat Ci sprzyja. A czas? Czas dostosuje się do Ciebie. Daj mu szansę;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie Ci dziękuję :) Nowi ludzie jakoś odradzają mnie. Choć nie umkną mi znane, dobre twarze, które widywałam od 3 lat, to ci inni wniosą zupełnie odmienną energię. Czekam na to całą sobą. W kontekście czasu masz zupełną rację. Nie dość, że skreślamy ludzi, to jeszcze jego. Trzeba ufać.
      Buziaki!

      Usuń

  17. Nie przypominam sobie bym była z siebie dumna. Zmęczona kolejnym wysiłkiem idę spać. Nie upijam się z radości bo szkoda kolejnego poranka. Coś na podobieństwo dumy, to zaskoczenie gdy widzę co zrobiłam , co stworzyłam, czemu pomogłam by zaistniało i to moje pytanie:"czy to prawda że ja to zrobiłam, takie fajne ? " Czasem czytam co napisałam powodowana kimś, jego słowem i nie wierzę, nie wierzę ,że z tej pustej głowy coś mogło powstać. Przepraszam bo ja nie w kanonie. Bez życzeń, bez pochwał, bez... lubię jak ludziom się dobrze dzieje lubię bo najczęściej dzięki temu spokojnie mogę przejść i pójść swoją drogą. Nie zaczepiają.
    Przez chwilę czytałam panią jak kogoś kogo mi bardzo brakuje...to dobrze ,że brakuje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duma w siebie wycelowana może być bardzo trudna, a nawet i dziwna. Jednak nie niemożliwa. Ale nie trzeba się obnosić szczęściem, szczególnie gdy przybiera ono niestandardową postać, nie zawsze tą paradoksalnie radosną. Sen również może być uhonorowaniem wysiłku, wtedy się czuje trudy.

      Bardzo dziękuję za ten komentarz.

      Usuń
  18. Ktoś kiedyś mądry powiedział że "Życie to nie je bajka" i to szczera prawda... To co przyniesie nowy dzień nikt nie wie i nikt z nas nie ma na to wpływu. Ciężko czas i pogodzić się z niepowodzeniami i z zawodami ale po każdej burzy wychodzi słońce i wtedy należy je łapać garściami :) Inko kochana gratuluję sukcesów, życzę uśmiechu na twarzy i radości bo masz jej wiele i pięknie dzielisz się nią z innymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a przecież tak często skupiamy się na tym, czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć i zaplanować. Wystarczy przystanąć na chwilę i pozwolić odpowiedzi przyjść samej. Wkrótce przyjdzie.

      Pięknie dziękuję Ci za dobre słowa, Aniu. Serce rośnie!

      Usuń